Kierowcy NASCAR znajdą się w łapach betonowego potwora


Betonowy Potwór Miles to postać dobrze znana zarówno fanom jak i kierowcom NASCAR Cup Series. Już w ten weekend zawodnicy odwiedzą jego dom, tor Dover International Speedway.

Jedna szansa w Dover

Milowy owal w Dover w stanie Delaware, to aktualnie jeden z trzech torów o całkowicie betonowej nawierzchni w kalendarzu NASCAR Cup Series. Do sezonu 2020, kierowcy ścigali się tam dwukrotnie, jednak po dodaniu do kalendarza Nashville Superspeedway, obiekt ten stracił jedną datę. Pojedyncza wizyta w sezonie czyni zatem rywalizację w Delaware jeszcze bardziej ekskluzywną.

Betonowy potwór

Obiekt wiele lat temu okrzyknięto mianem “betonowego potwora”. Potwór Miles stał się jego maskotką. Swój  początek owa historia ma w momencie przebudowy owalu, wtedy powstały metalowe trybuny i położono betonową nawierzchnię. Trybuny dźwięcznie wibrują w chwili przejazdu samochodów NASCAR Cup Series. Dodatkowo z toru wzbijają się tumany kurzu, które mogą przestraszyć. Na torze w Dover nietypowa jest także bliskość wewnętrznych band. Brak jakichkolwiek stref wyjazdowych choćby na tylnej prostej skutkuje powrotem samochodów na linię jazdy praktycznie po każdym wypadku. Wozy ciskane są zatem, niczym łapami potwora, na kurs kolizyjny z innymi uczestnikami wyścigu.

Równe szanse

W ostatnich latach nie były kierowcy, który z ujarzmieniem potwora radził by sobie lepiej niż pozostali. W 10 ostatnich wyścigach triumfowało sześciu różnych kierowców. Po dwa zwycięstwa odnieśli Kevin Harvick i Martin Truex Jr. Jeden sukces zaliczył Bowman, Hamlin, Larson, Elliott, Kyle Busch i nie ścigający się już w NASCAR Cup Series Jimmie Johnson. Dla tego ostatniego był to obiekt, na którym wygrywał najczęściej. Zwycięstwo z 2017 roku okazało się też jego ostatnim w NASCAR.

Podczas aktualnego sezonu na torach podobnych do Dover International Speedway triumfowali Denny Hamlin i Chase Briscoe. Biorąc pod uwagę fakt niedawnego zwycięstwa Hamlina na obiekcie w Delaware, warto zwrócić uwagę na niego także w ten weekend. Być może podobnie jak w Richmond odnajdzie drogę do kręgu zwycięzców.

Transmisja w Motowizji

Wyścig Duramax Drydene 400 na antenie Motowizji już w najbliższą niedzielę o godzinie 21:00. Na transmisję zapraszają nasi komentatorzy: Michał Budziak i Szymon Tworz.

Udostępnij!