Dziś w nocy rusza Rajd Meksyku, trzecia runda Rajdowych Mistrzostw Świata. Poprosiliśmy naszych ekspertów o kilka słów zapowiadających najbliższy weekend, który będzie niezwykle ekscytujący.
Grzegorz Gac:
Typowanie faworytów przed Rajdem Meksyku to wyjątkowo trudne zadanie, a kandydatów do zwycięstwa jest bardzo wielu, i to z wielu powodów.
Jest to pierwszy szutrowy rajd w sezonie, po zimno-asfaltowym Rajdzie Monte Carlo i prawdziwie (na szczęście!) zimowym Rajdzie Szwecji. Na dodatek powraca do kalendarza po dwuletniej przerwie i hybrydowe samochody nowej generacji będą tu startowały po raz pierwszy. Odcinki specjalne wytyczone są na dużych wysokościach i nikt nie wie, jak dadzą sobie radę kierowcy w hybrydowych maszynach przy mniejszej mocy spowodowanej niedoborem tlenu. Kolejnym czynnikiem odróżniającym Meksyk od dotychczasowych rajdów w tym roku jest temperatura – możemy się spodziewać upalnych temperatur!
Pierwsze dwa rajdy pokazały, że czeka nas niezwykle wyrównana walka o tytuł – obrońca tytułu mistrzowskiego Kalle Rovanperä do tej pory nie wygrał rajdu w tym sezonie, a mimo to jest drugi w klasyfikacji generalnej. Ogólnie w klasyfikacji generalnej jest bardzo ciasno – szósty Breen traci do lidera Tänaka tylko 12 punktów!
Zdecydowanym faworytem jest Sébastien Ogier – chyba nie potrzeba uzasadnienia czemu. Będzie walczył o swoje siódme, rekordowe zwycięstwo w Meksyku, co ciekawe wygrywał do tej pory aż czterema różnymi samochodami (trzykrotnie w Volkswagenie i po jednym razie w Fordzie, Citroënie i Toyocie). Rekord 6 zwycięstw dzieli z Loebem, teraz może zostać samodzielnym liderem pod tym względem. Elfyn Evans może być “czarnym koniem” tego rajdu. W minionych miesiącach w cieniu, trochę pechowo. Ostatnie zwycięstwo odniósł w Portugalii 2 lata temu. Pora przypomnieć o sobie. Kalle Rovanperä dopiero po raz drugi będzie startował w Meksyku samochodem najwyższej kategorii, ale nie sądzę, aby to przeszkodziło mu w walce o najwyższe pozycje. Ott Tänak pierwszego dnia zapewne dużo straci, bo będzie jechał jako pierwszy, a w Meksyku jest dużo luźnego szutru. Czy będzie w stanie odrobić straty? Historia pokazała, że można, ale Estończyk będzie potrzebował sporej dawki szczęścia. Thierry Neuville jest wiecznie drugi albo trzeci (chyba że czwarty…) w WRC, podobnie jak w samym Rajdzie Meksyku – trzykrotnie był w nim trzeci. W tym roku Belg jest wyjątkowo zdeterminowany w walce o tytuł. W Meksyku zapewne także będzie wysoko.
Będzie o co walczyć!
Sławomir Szymczak:
W trzeciej rundzie WRC zrobi się gorąco, i to nie tylko z powodu emocji sportowych, ale też z powodu upalnej pogody. Upał, kurz i wysokość to najwięksi wrogowie, z którymi zmierzą się zawodnicy. Będzie to jedna z najtrudniejszych rund w sezonie również dla inżynierów. Utrata mocy i trudności w ustawieniu auta na wysokościach n.p.m. na których wytyczone są odcinki specjalne, będą stanowiły poważne wyzwanie. Tlenu będzie brakowało nie tylko silnikom, ale też zawodnikom.
Są jednak tacy, którzy świetnie sobie radzą w takich warunkach. Bez wątpienia należy do nich Sébastien Ogier, który po wygranym Rajdzie Monte Carlo i nieobecności w Szwecji wraca na meksykańskie szutry. Rajd Meksyku wygrał już 6 razy i zapewne nie zawaha się tego zrobić po raz 7. Jest w znakomitej formie i dla mnie jest faworytem tej imprezy.
Nie ma w stawce innego zawodnika, oprócz Ogiera, który kiedykolwiek wygrałby Rajd Meksyku, jednak po tym, co pokazał na “białym szutrze”, czyli śniegu, Estończyk Ott Tänak myślę, że będzie on głównym rywalem Francuza. Toyota wygrała w Meksyku w 2020 roku, czyli podczas ostatniej wizyty WRC, więc wiedzą jak ustawić samochód na ten rajd. Na pewno będzie tu głośno o Rovanperze i Evansie.
W WRC2 będę trzymał kciuki za Kajetana Kajetanowicza, ale rzut oka na listę zgłoszeń WRC2 sprawia, że mi się robi gorąco. Oprócz Kajto jest przynajmniej 6 chętnych do zwycięstwa. Miejsce na podium będzie sukcesem.
Michał Adamiuk:
Kiedy Ott Tänak zajmował drugie miejsce na Power Stage’u Rajdu Monte Carlo, wysłał jeden, subtelny sygnał. Właśnie dogadał się ze swoim nowym samochodem i ten, kto zinterpretował ten sygnał właściwie, nie miał prawa być zaskoczony wynikami Rajdu Szwecji.
To jednak jedne z najbardziej nietypowych rajdów w kalendarzu WRC i na szutrach Meksyku zabawa zaczyna się na nowo, zwłaszcza że prowadząc w punktacji, Tänak będzie odkurzał trasę kolegom. Poniżona w Szwecji Toyota na pewno będzie chciała odkupić winy, a Hyundai za wszelką cenę spróbuje w końcu coś w tym roku wygrać.
Nie mniej gorąco będzie w WRC2 – to znów prawdziwa “grupa śmierci”. Z pierwszej trójki punktacji do Meksyku nie przyjechał tylko Rossel. Solberg, mistrz świata Lindholm, plus Fourmaux i Greensmith – zdegradowani z fabrycznych Fordów. Kajto ma się z kim bić!
Mikołaj Sokół:
W Meksyku czeka nas rywalizacja na najwyższym poziomie – dosłownie i w przenośni! Szutrowe odcinki specjalne wspinają się aż na 2700 metrów nad poziomem morza, a do stawki wracają zwycięzcy z Monte Carlo, Sébastien Ogier i Vincent Landais. Ośmiokrotny mistrz świata triumfował w poprzedniej edycji tego wymagającego rajdu, rozegranej trzy lata temu. Spośród uczestników tegorocznych zmagań tylko on zna smak szampana na najwyższym stopniu podium tej upalnej rundy – triumfował tu aż sześć razy.
Pierwszą trójkę w klasyfikacji mistrzostw świata po dwóch zimowych rundach dzieli dziewięć punktów – Ott Tänak, Kalle Rovanperä i Thierry Neuville nie mogą sobie pozwolić na najmniejsze potknięcie w walce o kolejne zdobycze. Ogier nie musi kalkulować, więc niewykluczone, że ponownie pogodzi regularnych uczestników tegorocznych mistrzostw.
My zwracamy baczną uwagę także na rywalizację w WRC2, gdzie tegoroczną kampanię rozpoczynają Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Apetyty jak zwykle są duże, wszak ten duet w czterech poprzednich sezonach za każdym razem finiszował na podium w swojej kategorii. Biało-czerwone barwy w mocnej stawce WRC2, pełnej kierowców z doświadczeniem w topowych samochodach WRC, reprezentować będą w Meksyku także Daniel Chwist i Kamil Heller. Trzymamy kciuki!
