Światowa Rada Sportu Motorowego FIA na pierwszym spotkaniu w 2024 roku zatwierdziła zmiany w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Kibiców najbardziej ciekawić będzie kwestia samochodów Rally1. Zostaną one w użyciu w sezonach 2025-2026, ale będą bez napędu hybrydowego – nie powinno to się jednak wiązać z gorszymi osiągami. Na dodatek możliwość walki o czołowe pozycje dostanie większa liczba załóg za sprawą pakietu modyfikacji do aut Rally2.
Grupa Robocza WRC składająca się między innymi z wiceprezydenta FIA Roberta Reida oraz Davida Richardsa przedstawiła szereg propozycji mających na celu zmiany w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Najważniejszą kwestią była przyszłość kategorii Rally1. Obecne samochody są homologowane do 2026 roku, a liczba startujących w nich załóg nie zadowala kibiców. By zwiększyć możliwości dołączenia do najbardziej elitarnego grona zawodników, auta Rally1 od przyszłego roku będą rywalizowały bez napędu hybrydowego na pokładzie. Związana z tym redukcja masy połączona z modyfikacjami wlotów powietrza oraz aerodynamiki sprawią, że osiągi powinny być na podobnym poziomie co obecnie.
Ci, którzy będą chcieli mierzyć się z najlepszymi z najlepszych, dostaną także drugą opcję. Samochody Rally2 będą mogły startować w WRC w mocniejszej specyfikacji: dokładniej z większą zwężką i wydechem oraz ewentualnie inną skrzynią biegów oraz tylnym skrzydłem.
W 2026 roku zadebiutują nowe regulacje dotyczące samochodów najwyższej klasy. Będą one opierały się o wspólną bazę, która zostanie obudowana na wzór drogowych modeli klasy B lub C – dopuszczone będą także nadwozia wzorowane na kompaktowych SUVach, a także “samochodach koncepcyjnych”. Silniki i skrzynie biegów mają być na poziomie technologicznym obecnym w Rally2. Docelowa moc to 330 koni mechanicznych i będzie ona kontrolowana, podobnie jak prędkość maksymalna. Koszt takiego auta nie będzie mógł przekroczyć 400 tysięcy euro. Dotychczasowe samochody Rally1 z modyfikacjami, wzmocnione Rally2 oraz nowe pojazdy będą rywalizować wspólnie w 2026 roku.
Poruszono również temat regulacji sportowych. Organizatorzy rajdów będą mieli większą wolność jeżeli chodzi o harmonogram czy kwestię parków serwisowych. W kalendarzu, jak zostało to zapowiedziane w komunikacie FIA, będą mogły się już wkrótce pojawić krótsze, sprinterskie rajdy, a także imprezy na dłuższych niż obecnie dystansach. Jedna zasada pozostanie bez zmian – każdy rajd ma się kończyć w niedzielę Power Stagem.