Punkt Yukiego Tsunody w Grand Prix Belgii


To był wymagający, ale udany weekend dla kierowców Scuderia AlphaTauri. W Belgii Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo pokazali się z dobrej strony, a Japończyk po raz trzeci w tym sezonie ukończył zmagania na punktowanej pozycji.

Położony na wzgórzach tor Spa-Francorchamps słynie ze zmiennych warunków, które w miniony weekend zastali kierowcy Formuły 1. Podczas piątkowych i sobotnich wyjazdów zawodnicy musieli radzić sobie w deszczu oraz na schnącym torze. Jednym z bohaterów piątkowej sesji kwalifikacyjnej był Yuki Tsunoda. Japończyk był o włos od awansu do czołowej dziesiątki i zajął 11. lokatę.

W sobotę kierowcy ścigali się w sprincie, czyli krótkim wyścigu na dystansie mniej więcej 100 kilometrów. Do sprintu odbywają się osobne kwalifikacje, w których na wyróżnienie zapracował sobie z kolei Daniel Ricciardo. Kierowca Scuderia AlphaTauri dobrze radził sobie na mokrym torze. Sprint był bardzo intensywny i zawodnicy musieli reagować na zmieniającą się sytuację. Ostatecznie Ricciardo zajął 10. miejsce, które w sprincie nie jest premiowane punktami, ale i tak było powodem do zadowolenia.

Deszcz pojawił się także podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Belgii. Tym razem jednak opady nie odegrały pierwszoplanowej roli, a zawodnicy poradzili sobie z delikatną mżawką w środkowej fazie w wyścigu. Bardzo dobrze spisał się Yuki Tsunoda. Japończyk wykorzystał 11. pole startowe i ponownie popisał się przytomnością na starcie. Tsunoda zyskał kilka pozycji, a kilka chwil później minął uszkodzony samochód Carlosa Sainza i awansował na szóstą lokatę. Dzięki dobrej strategii i szybkiej jeździe zdołał obronić miejsce w dziesiątce. W końcówce kierowca AlphaTauri naciskał jeszcze na Lance’a Strolla, a ostatecznie zajął 10. lokatę.

– Samochód płynął po torze i cieszę się, że dorzuciłem punkt przed przerwą wakacyjną. Ukłony dla całego zespołu. W ostatnich wyścigach trochę się męczyłem, więc mam powody do zadowolenia. Pomogło nam szczęście, ale ważne, że czułem się szybki przez cały wyścig. Bolid dobrze się prowadził, więc mogłem odpowiednio dbać o opony. W pewnym momencie pojawił się deszcz, ale na szczęście nie był zbyt mocny i po chwili mogłem znów trzymać wysokie tempo. Po nieudanym sprincie chciałem poprawić sobie humor przed wakacjami. Cieszę się, że udało się wycisnąć z występu maksimum. To był zastrzyk pozytywnej energii. Teraz mogę odpocząć i przygotować się na drugą połowę sezonu – powiedział po wyścigu Yuki Tsunoda.

Danielowi Ricciardo po starcie nie udało przebić się z końca stawki. Australijczyk zdołał rozwinąć skrzydła dopiero w drugiej fazie wyścigu, gdy miał przed sobą więcej miejsca. To pozwoliło mu podkręcić tempo i zająć 16. miejsce. Wyścig był jednak przede wszystkim okazją do nauki i wyczucia bolidu. Dla Australijczyka weekend na Spa był dopiero drugim w tym sezonie i 34-latek będzie celować w punkty po przerwie.

– Utknąłem z tyłu stawki. Gdybym miał więcej miejsca, to byłyby szanse na lepszy wynik, ale chyba trochę brakowało nam tempa. Czułem, że nie mogę wycisnąć wszystkiego z opon ani uzyskać przyczepności w drugim sektorze. Od połowy wyścigu miałem czyste powietrze i wolną przestrzeń, więc czułem się bardziej konkurencyjny, ale w tłoku było ciężko. Pamiętajmy, że to moje pierwsze okrążenia na suchym torze Spa w tym samochodzie. Nadal nie znam go perfekcyjnie i czuję rezerwy. To na pewno uda się poprawić. Teraz przed nami wakacje. Dla rywali to czas na zasłużony wypoczynek, ale ja będę nadal pracować nad poprawą. Chcę poprawić kondycję na kolejne wyścigi i będę ćwiczyć na siłowni – mówił po Grand Prix Belgii Daniel Ricciardo. 

Przerwa wakacyjna w Formule 1 potrwa niecały miesiąc. Dla kierowców i zespołów to czas wytchnienia po bardzo wymagającym lipcu. 25 sierpnia kierowcy wrócą do rywalizacji na torze Zandvoort w Holandii.

Udostępnij!