Dodał: Motowizja Kategoria: Pod patronatem, Rajdy Komentarze: 0

Zespół Adriana Rzeźnika: Chcemy walczyć z rywalami, nie z awariami

Świetny początek i wygrany pierwszy odcinek specjalny u stóp rzymskiego Koloseum, lecz na kolejnym – awaria, która pogrzebała szanse na dobry wynik – tak przebiegał Rally di Roma Capitale dla Adriana Rzeźnika i Kamila Kozdronia. Uczestnicy pełnego cyklu Rajdowych Mistrzostw Europy ponownie stracili punkty i cenne kilometry z powodów technicznych. Przed trzema ostatnimi rajdami sezonu zespół zapowiada zmiany, aby podczas asfaltowych rund FIA ERC walczyć tylko o punkty i sekundy.

Walczyć z rywalami, nie z awariami

– Pełne podsumowanie i analiza Rally di Roma Capitale dopiero przed nami, ale już teraz wiemy jedno: musimy wprowadzić zmiany, aby taka sytuacja już się nie powtórzyła. Chcemy walczyć z rywalami, nie z awariami. Adrian z Kamilem stracili nie tylko szanse na dobre wyniki i punkty, ale również dużo kilometrów, które są bezcenne dla budowania tempa na trasach FIA ERC. Mieliśmy już dwie awarie elektroniki, na Węgrzech i we Włoszech, a także problem z oponami na Rajdzie Polski, co wykluczyło Adriana i Kamila z walki. Awarie się zdarzają, bo taki jest motorsport, ale ostatnio było ich zdecydowanie za dużo – mówi Maciej Rzeźnik, który wspiera Adriana Rzeźnika od początku jego rajdowej drogi.

Po rewelacyjnej inauguracji sezonu, rozpoczętego 2. miejscami w ERC Fiesta Rally3 Trophy i ERC3 na hiszpańskich asfaltach podczas Rally Sierra Morena, Adrian Rzeźnik i Kamil Kozdroń z dużymi nadziejami przystąpili do szutrowego Rally Hungary. Niestety już na drugiej próbie zatrzymała ich awaria elektroniki. Po powrocie do rywalizacji notowali świetne czasy – w tym wygrali 3 oesy, ale kary czasowe za nieprzejechane próby oznaczały finisz odpowiednio na 6. i 9. pozycji w obu klasyfikacjach.

Szutrowy Royal Rally of Scandinavia to bardzo dobre tempo, w tym 4 wygrane odcinki specjalne, co dało Polakom miejsce tuż za podium w ERC3. Niestety domowy Rajd Polski, rozpoczęty od wygranego oesu, ponownie stał pod znakiem problemów. Zespołowi dostarczono opony z niewidocznymi uszkodzeniami stopek, przez co schodziło z nich powietrze i błyskawicznie się niszczyły. Po zużyciu obu kół zapasowych Rzeźnik z Kozdroniem musieli zrezygnować już na początku rywalizacji. Kolejnego dnia notowali czasy w czołówce ERC Fiesta Rally3 Trophy i ERC3.

Czasy w TOP3 i rajd z przygodami

W piątkowy wieczór Adrian Rzeźnik i Kamil Kozdroń wygrali w stawce pucharowych Fiest Rally3 oraz w kategorii ERC3 krótki, ale bardzo efektowny odcinek po ulicach Rzymu. Dla 18-letniego kierowcy Rally di Roma Capitale to drugi w karierze rajd na asfaltowej nawierzchni, natomiast dla jego doświadczonego pilota był to 130. start. Niestety już na pierwszym sobotnim oesie problemy z elektroniką w Fieście Rally3 Evo kosztowały Polaków kilka minut straty. Zawodnicy próbowali naprawić samochód, ale awaria ostatecznie pokonała ich na kolejnej próbie.

W niedzielę Rzeźnik i Kozdroń na 3 z 6 odcinków specjalnych uplasowali się w czołowej trójce ERC Fiesta Rally3 Trophy i ERC3. Niestety Polaków nie zobaczyliśmy na mecie Rally di Roma Capitale. Po mocno zabrudzonym cięciu zakrętu Fiesta Rally3 Evo zawisła na krawędzi drogi. Nic poważnego się nie stało, ale samochód utknął i mimo prób wypchnięcia go na drogę przez kibiców, oznaczało to koniec rywalizacji we Włoszech dla Adriana Rzeźnika i Kamila Kozdronia. Kolejną rundą Rajdowych Mistrzostw Europy będzie rozgrywany u naszych południowych sąsiadów Barum Czech Rally Zlín (15-17 sierpnia).

– Na przedostatnim oesie prędkość była dobra, tylko zaskoczyła nas ilość brudu na cięciu. Wcześniej wykręciliśmy kilka dobrych czasów, a ponad 30-kilometrowy oes po typowo włoskich trasach i w palącym słońcu zapamiętamy na długo. Szkoda sobotniej awarii, bo z każdym kolejnym asfaltowym odcinkiem lepiej się odnajduję na tej nawierzchni. Przed nami jeszcze rajdy w Czechach, Chorwacji i Irlandii – każdy o innej charakterystyce. Nasze nastawienie się nie zmienia, także jak zwykle damy z siebie wszystko. Dziękujemy kibicom za doping i wsparcie na trasach oraz przed monitorami, a także sponsorom: Nivette Fleet Management, Nivette Development, BERG Inwestycje oraz RacingSimulator, którzy są z nami na dobre i na złe – mówi Adrian Rzeźnik.

– Niestety nie udało nam się wywieźć z Rzymu punktów, a pech wciąż nas prześladuje. Szkoda, że uciekło wiele kilometrów, a wraz z nimi – możliwości nauki na asfaltowych trasach dla Adriana. Znów na otarcie łez pozostaje świadomość, że gdy wszystko idzie po naszej myśli, to mamy tempo do ścigania się o wysokie lokaty – dodaje Kamil Kozdroń.

Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments