W Spa jak w Spa!


Podczas niedzielnego wyścigu 3. rundy serii ADAC GT Masters na torze Spa-Francorchamps przetoczyła się wielka ulewa. Kilka minut przed startem zaczęło padać, w związku z czym dyrektor wyścigu podjął decyzję o opóźnieniu startu aż o 20 minut.

Samochody trzykrotnie jeździły okrążenie formujące, po tym jak zmieniono opony ze slicków na deszczowe. Pierwsza część wyścigu to profesorska jazda zdobywcy pole-position i debiutującego w serii Bernda Schneidera. 5-krotny mistrz serii DTM konsekwentnie w strugach ulewnego deszczu budował przewagę nad rywalami, która…. na zmianie kierowców została po prostu roztrwoniona. Na jedno okrążenie przed zjazdem na regulaminową zmianę kierowców, Schneidera wyprzedził Daniel Keillwitz z ekipy Callaway Competition.

W boksach rozegrał się prawdziwy thriller! Szybciej za kierownicą Mercedesa SLS AMG GT3 zmienili się Bernd Schneider z Haraldem Proczykiem i na torze pojawił się Austriak tuż przed zmieniającym Daniela Keillwitza – Andreasem Wirthem. Zespół Callaway Competition zgłosił jednak protest, który sędziowie rozpatrzyli na korzyść. Harald Proczyk za zbyt krótki postój w alei serwisowej oraz za złamanie ograniczenia prędkości w pit-stop, dostał karę 1 sekundy stop and go.

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – i dzięki temu wyścig padł łupem ekipy Team Zakspeed. Na pierwszej zmianie spokojnie, pewni i szybko w trudnych warunkach atmosferycznych pojechał Luca Ludwig. Po zmianie kierowcy zwycięstwo do mety dowiózł Sebastian Asch. Dla ekipy Petera Zakowskiego to pierwsza wygrana i szóste podium w tym sezonie.

Kolejna runda serii ADAC GT Masters już 4 i 5 lipca na torze Lausitzring.

Udostępnij!