Odcinek Specjalnie Wybrany – Rajd Europy Centralnej 2025
Podczas Rajdu Europy Centralnej, zawodnicy Mistrzostw Świata, po raz ostatni w tym sezonie wyjadą na oesy Starego Kontynentu. Przekonajcie się którego z odcinków, biegnących po szybkich, zdradliwych asfaltach, nie możecie przegapić.
Trzeba uczciwie powiedzieć, że na końcówkę sezonu składają się rajdy, które w kalendarzu WRC goszczą od niedawna. W przypadku Rajd Europy Centralnej, tegoroczna edycja jest o tyle wyjątkowa, że może być ostatnią w historii tej imprezy. Przynajmniej na jakiś czas. Wiemy bowiem, że zawody znalazły się poza przyszłorocznym kalendarzem Mistrzostw Świata.
Mając to z tyłu głowy, ciężko znaleźć lepszy oes do obejrzenia w ten weekend, niż:
OS16/18 – Mühltal

Organizatorzy CER ewidentnie wzięli sobie do serca myśl, że „nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Najlepsze zostawili na sam finał zawodów. Oes „Mühltal” będzie najdłuższym odcinkiem rajdu i jednocześnie Power Stage’m, za który załogi otrzymają dodatkowe punkty.
Na dodatkową zdobycz trzeba się będzie jednak napocić, bo oes biegnący przez pola i wioski Górnej Austrii jest niezwykle wymagający. Nazwa „Mühltal” brzmi znajomo dla tych z Was, którzy śledzili wszystkie dotychczasowe edycje Rajdu Europy Centralnej. Znalazła się bowiem ona w harmonogramie imprezy dwa lata temu.
Od tego czasu organizatorzy znacznie odświeżyli trasę. Pierwsze 5km i ostatnie 8km, tegorocznego oesu, nigdy nie było używane w WRC. Z tego właśnie wynika główne wyzwanie „Mühltal” – to odcinek „dwóch prędkości”.
Załogi będą musiały zmierzyć się przede wszystkim z różnorodną nawierzchnią. Większość odcinka biegnie po ciasnym, dobrze zadbanym asfalcie, ale w okolicy 6 kilometra, zawodnicy zjadą na betonową ścieżkę z pasem zieleni pośrodku. O ile ta sekcja zostanie pokazana na transmisji – będzie warta waszej uwagi.
Szczególnie pierwsza część odcinka jest dosyć szybka. Jednocześnie oes, jest położony na pofalowanym terenie. Gdyby podczas rajdu, aura była bardziej zimowa, do złudzenia mógłby przypominać część Rajdu Monte-Carlo. Droga wspina się i opada na okolicznych wzgórach. Rajdówki wystartują z poziomu 578 metrów n.p.m i w szczytowym momencie wjadą 840 m.n.p.m, w okolicach 21 kilometra.

Końcowy fragment oesu jest jednak dużo bardziej kręty i wolny. W miejscu, gdzie dwa lata temu załogi jechały prosto do mety, w ten weekend skręcą w lewo i przejadą przez wioskę Kicking. Za nią czekają ich ślepe, zacieśniające się zakręty. Skojarzenia z Monte-Carlo są szczególnie trafne w kontekście serii nawrotów na zjeździe do wioski Danneredt.
Prawdziwą wisienką na torcie będę jednak ostatnie dwa kilometry w miasteczku Peilstein im Mühlviertel. Niczym na miejskim oesie, rajdówki będą przeciskać między budynkami, w ciasnych uliczkach, przejadą przez rynek, a później przez szykanę przy pawilonie handlowym. Tu na pewno będą ustawione kamery RallyTV, więc możecie przygotować się na spektakularne ujęcia.
Kierowcy będą mogli wyprostować prawą nogę, na ostatnich kilkuset metrach oesu. Wjadą na szeroką, dwupasmową drogę, rozpędzą się, pokonają nawrót, potem krótką prostą i kolejny nawrót, zanim przekroczą linię mety.
„Mühltal” to niezwykle trudna i wymagająca skupienia trasa, będąca jednocześnie wspaniałym pożegnaniem z Rajdem Europy Centralnej.
Najdłuższy i najkrótszy Power Stage w historii

Power Stage Rajdu Europy Centralnej będzie najdłuższym tego typu odcinkiem, w trwającym sezonie WRC. Przynajmniej jak na razie. Rekord 26.52km wciąż mogą pobić organizatorzy Rajdu Japonii, albo Arabii Saudyjskiej. Część z Was zadaje sobie pewnie teraz pytanie: jaki był najdłuższy Power Stage w historii WRC?
Aby na nie odpowiedzieć, musiałem zanurzyć się w historii Rajdowych Mistrzostw Świata. Na szczęście niezbyt zamierzchłej, bo dodatkowo punktowany odcinek wprowadzono w 2011 roku.
Absolutny rekord w tej kwestii, który prawdopodobnie jeszcze długo nie zostanie pobity, ustanowili organizatorzy Rajdu Portugalii w 2013 roku. Dodatkowo punktowany OS „Almodovar” mierzył zawrotne 52 kilometry! Najlepszy czas (oczywiście) padł łupem Sebastiena Ogiera i wyniósł 32 minuty 39 sekund i 7 dziesiątych.
Różnice między załogami wcale nie były tak duże, jak mógł wskazywać dystans. Cztery najszybsze załogi zmieściły się w 9 sekundach. Próba była jednak gigantycznym wyzwaniem dla rajdówek. Power Stage nie ukończyło aż 6 załóg, w tym Michał Kościuszko i Maciej Szczepaniak.
Na drugim biegunie znaleźli się natomiast organizatorzy Rajdu Argentyny w 2011 roku. Odcinek „Cabalango – Villa Garcia”, czyli pierwszy Power Stage w historii Ameryki Południowej, mierzył zaledwie 3 kilometry i 900 metrów. Co ciekawe, był używany w także w kolejnych edycjach rajdu – jako odcinek testowy.

Czternaście lat temu, najszybszy byli na nim, Petter Solberg i Chris Patterson, którzy pokonali go w czasie 2:20.1. Różnice na mecie były oczywiście minimalne. Pierwsza piątka oesu, zmieściła się w 2.6 sekundy.
Choć „Mühltal” nie pobije żadnego rekordu, to wyróżnia się na tle innych tego typu oesów w WRC, w ostatnich latach. Będzie najdłuższym Power Stage’m w Mistrzostwach Świata od 12 lat. W niedzielę przekonamy się, czy załogi poradzą sobie z dodatkowym dystansem.
Rajd Europy Centralnej: Gdzie i kiedy obejrzeć odcinek „Mühltal”?
Oes „Mühltal” będzie w tym roku 16 i 18 odcinkiem specjalnym Rajdu Europy Centralnej. Jego pierwszy przejazd ruszy o 10:05, a drugi o 13:15 (polskiego czasu), w niedzielę 19 października.
Transmisję z obu przejazdów – i wszystkich innych odcinków Rajdu Europy Centralnej – zobaczycie na żywo na antenie Motowizji. Towarzyszyć Wam będzie stałe grono komentatorów i ekspertów. Do usłyszenia!