Faza The Chase to sposób wyłaniania mistrza serii unikalny w skali motorsportowego świata. Szesnastu kierowców, dziesięć torów i trzy rundy eliminacyjne, przed nami dziesięć tygodni naprawdę dużych emocji.
The Chase
Za nami sezon zasadniczy. Poznaliśmy już szesnastkę kierowców, która zapewniła sobie awans do playoffów. Pierwsze, co w tej chwili nastąpi to wyrównanie dorobku punktowego. Po ubiegłotygodniowym wyścigu w Richmond stan punktów każdego z tej szesnastki został ustalony na poziomie 2000. Dodatkowo w grę wchodzą także punkty bonusowe, obecne wyłącznie na starcie pierwszej rundy The Chase. Przyznawane są one za zwycięstwa w fazie zasadniczej. Każde z nich premiowane jest dodatkowymi trzema punktami.
Mimo tego, iż w fazie The Chase jest tylko szesnaście miejsc w wyścigach, oczywiście startują wszyscy kierowcy serii Sprint Cup. Po resecie dorobku punktowego jednak tylko ta szesnastka ma szanse walki o tytuł — pytanie o ten aspekt rywalizacji pojawia się dosyć często. Pierwsze trzy wyścigi to początkowa runda The Chase. Po Chicagoland Speedway, New Hampshire Motor Speedway i Dover International Speedway z walki o mistrzostwo odpadnie czwórka kierowców, którzy będą znajdować się na czterech ostatnich miejscach pierwszej szesnastki klasyfikacji generalnej. Zwycięstwo w którymkolwiek z wyścigów konkretnej rundy The Chase zapewnia kierowcy automatyczny awans do następnej. Cała reszta kierowców, którzy pragną awansu, musi koncentrować się na swoim dorobku punktowym.
Wyścigi kolejnej rundy, w której pozostanie już tylko dwunastka, odbędą się na torze Charlotte Motor Speedway, Kansas Speedway i Talladega Superspeedway. Po zakończeniu wyścigu na tym ostatnim torze sytuacja się powtarza. Po raz kolejny ostatnia czwórka żegna się z rywalizacją. Round of 8, a więc ta, gdzie walczy już tylko ósemka zawita na Martinsville Speedway, Texas Motor Speedway i Phoenix International Raceway. Po ostatnim wyścigu stawka zredukuje się o połowę i ostatnią areną sezonu NASCAR Sprint Cup Series 2016 będzie tor Homestead-Miami Speedway. Po tym wyścigu dowiemy się, kto zostanie mistrzem. Jako że przed tym wyścigiem następuje kolejny reset dorobku punktowego, mistrzem serii zazwyczaj zostaje ten kierowca z pretendentów do tytułu, który kończy go na pozycji wyższej od swoich rywali.
Faza The Chase została wprowadzona do pucharowej serii NASCAR w 2004 roku. Często nazywana jest „zasadą Matta Kensetha” ponieważ pojawiła się tuż po tym, jak zdobył mistrzostwo wygrywając zaledwie jeden wyścig i zapewniając sobie tytuł na kilka rund przed końcem. Władze NASCAR postanowiły wówczas wprowadzić więcej emocji do finałowej rywalizacji o mistrzostwo. Na początku faza The Chase wyglądała nieco inaczej, nie była podzielona na rundy, oraz awansowało do niej dziesięciu kierowców. Faza The Chase ewoluowała przez te lata, a w obecnym kształcie pojawiła się pierwszy raz w sezonie 2014.
Pretendenci
Dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej po resecie punktów zajmują Kyle Busch i Brad Keselowski. Busch, ubiegłoroczny mistrz serii Sprint Cup, jak i Keselowski, mistrz serii z 2012 roku w sezonie zasadniczym wywalczyli po cztery zwycięstwa. Dorobek Kyle’a Buscha wydaje się jednak nieco bardziej różnorodny. Wygrywał zarówno na krótkim Martinsville Speedway — obecnym w The Chase, jak i na dwóch półtoramilowych Speedwayach — w Teksasie i Kansas. Te dwa tory także są obecne w The Chase. Keselowski natomiast dwa ze swoich czterech triumfów odniósł na torach, gdzie stosuje się restryktory powietrza, a więc Daytonie i Talladedze. Pozostałe dwa obiekty, gdzie wygrywał Keselowski, to podobnie jak w przypadku Buscha klasyczne dłuższe speedway’e, jednak żaden z nich nie będzie obecny w The Chase — Las Vegas i Kentucky.
Denny Hamlin, zwycięzca pierwszego i ostatniego wyścigu fazy zasadniczej, oraz triumfator w Watkins Glen awansował do The Chase na trzeciej pozycji. Hamlin przebudził się w końcówce sezonu zasadniczego, co może być dobrym prognostykiem na kolejne wyścigi. Kevin Harvick, który wygrał dwa wyścigi, zajmuje miejsce czwarte. W ostatnim czasie głównym problemem Harvicka nie jest brak tempa na torze, ale spore problemy z pracą mechaników w boksach. Harvick jest jednym z kierowców, którzy w tym sezonie prowadzili przez największą liczbę okrążeń. W tej kwestii jego rezultat jest porównywalny z osiągnięciem Kyle’a Buscha, jednak przez inne problemy, dobrą dyspozycję na torze przekuł tylko na dwa zwycięstwa.
Z dwoma zwycięstwami do fazy The Chase weszli także Carl Edwards, Martin Truex Jr., Matt Kenseth i Jimmie Johnson. Edwards zwyciężał w dwóch rundach na początku sezonu — w Bristolu i w Richmond. Martin Truex Jr. to triumfator wyścigu w Charlotte, gdzie w 400-okrążeniowym wyścigu był na prowadzeniu przez aż 392, oraz zwycięzca z Darlington. W przypadku Truexa także dużą rolę odgrywa problem ze zjazdami do boksów. Jak wyliczył jeden z amerykańskich dziennikarzy zajmujących się serią Sprint Cup, aż 34 pit stopy Martina Truexa Jr. w sezonie 2016 kończyły się stratą ośmiu lub więcej pozycji. Truex imponuje jednak wolą walki i po każdym problemie, próbuje odrabiać pozycję na torze, co często jest skuteczne. Kenseth wygrywał w New Hampshire i w Dover i jak co roku jeździ niezwykle równo. Jimmie Johnson swoje zwycięstwa wywalczył w trzecim i piątym wyścigu sezonu 2016. Od tamtej pory było już nieco słabiej, ale mimo wszystko zdołał dziesięciokrotnie pojawić się w pierwszej dziesiątce.
Joey Logano, Kyle Larson, Kurt Busch i Chris Buescher to kierowcy z jednym zwycięstwem w fazie zasadniczej. Mimo małej ilości triumfów dwójkę z nich mogliśmy jednak często obserwować na czele stawki. Mowa tutaj o Logano i Buschu. Obaj mają odpowiednio 18 i 17 finiszy w Top 10. Zwycięstwo Larsona, dzięki któremu wywalczył awans, było pierwszym w jego karierze. Podobnie było też w przypadku Chrisa Bueschera, jednak jego rezultaty w pozostałych wyścigach było już zdecydowanie słabsze. Tylko dwa razy finiszował w Top 10. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż Buescher jest debiutantem. Po raz ostatni debiutantem w The Chase był Denny Hamlin w sezonie 2006. Pojedyncze zwycięstwo w sezonie 2016 ma na swoim koncie jeszcze Tony Stewart, który po powrocie do ścigania po poważnej kontuzji wygrał wyścig w Sonomie. W 18 wyścigach, w których wystartował, 7 razy był w pierwszej dziesiątce. W ostatnich wyścigach można było zaobserwować jednak pewne problemy Stewarta z koncentracją lub cierpliwością. Uczestniczył w dwóch wypadkach, które sam sprowokował. Bez zwycięstw do fazy playoff weszli: Austin Dillon, Jamie McMurray i kolejny debiutant – Chase Elliott.
Pora na kilka statystyk. W fazie The Chase mamy aż siedmiu kierowców, którzy mają na swoim koncie tytuły mistrzów serii Sprint Cup. Łącznie zdobyli ich 14, włączając w to aż sześć mistrzostw Jimmie’go Johnsona. Jimmie Johnson jest też jedynym kierowcą, który był obecny we wszystkich playoffach od sezonu 2004. Dwanaście razy o mistrzostwo walczył Matt Kenseth. Kurt Busch, Kevin Harvick, Carl Edwards i Denny Hamlin – po 10. Johnson wygrywał też przynajmniej jeden wyścig w każdej fazie The Chase, w której uczestniczył, a łącznie na jego koncie jest aż 26 zwycięstw uzyskanych w walce o mistrzostwo. 11 zwycięstw w fazie The Chase ma Tony Stewart, a pierwszą trójkę zamyka Harvick z 9 sukcesami. Łącznie w swoich karierach wszyscy kierowcy w tegorocznym The Chase wywalczyli 369 zwycięstw. Najbardziej oddalone w czasie jest zwycięstwo Tony’ego Stewarta w Richmond w 1999 roku — miało ono miejsce dokładnie 609 wyścigów temu. Oznacza to, że kierowcy, którzy w tym roku awansowali do walki o mistrzostwo, wygrali ponad połowę wyścigów od końca 1999 roku — to naprawdę imponujący wynik.
Pierwszy wyścig fazy playoff już w najbliższą niedzielę. Kierowcy będą walczyć na torze Chicagoland Speedway. Transmisja oczywiście na żywo na antenie Motowizji już od 20:30. Zapraszamy!