NASCAR 2017: Zapowiedź Phoenix Can-Am 500

NASCAR 2017 zapowiedz phoenix

Do końca sezonu 2017 Monster Energy NASCAR Cup Series zostały już tylko dwa wyścigi. Zanim 4 kierowców weźmie udział w bezpośredniej walce o tytuł w Homestead-Miami, czeka nas rywalizacja o ostatnie miejsce w finałowej czwórce na Phoenix International Raceway.


Do startu w Can-Am 500 spokojnie mogą podejść Martin Truex Jr, Kyle Busch i zwycięzca ostatniego wyścigu, AAA Texas 500, Kevin Harvick. Cała ta trójka ma już zapewnione prawo do walki o tytuł za tydzień. Największa presja będzie na pozostałej piątce uczestniczącej jeszcze w fazie playoff.
W zdecydowanie najlepszej sytuacji jest Brad Keselowski. Zawodnik Forda #2 Team Penske jest obecnie na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej i jeśli w Arizonie nie wygra żaden z jego rywali o miejsce w finale, Keselowskiemu wystarczy zdobycie 37 punktów w wyścigu, aby mieć zapewniony udział w walce o tytuł niezależnie od wyniku rywali. Najbezpieczniejszą opcją jest oczywiście wygrana. Do tej pory jednak nie było dane Keselowskiemu znaleźć się w serii pucharowej w victory lane w Phoenix International Raceway. Średnio wyścig kończył tutaj na 14. miejscu. W przypadku awansu, mistrz serii z 2012 roku po raz pierwszy w swojej karierze awansuje do Round of 4.
19 punktów straty do czwartej pozycji ma Denny Hamlin. Kierowca Joe Gibbs Racing ma za sobą dwa udane wyścigi w Martinsville i Fort Worth, jednak nastroje panujące w ekipie #11 nie są najlepsze. Sam Hamlin stwierdził, że najprawdopodobniej jedyną opcją na awans jest wygrana. Na to są przyzwoite szanse – nie dość, że Hamlin wyraźnie jest w formie, to na położonym w rejonach pustynnych jednomilowym owalu ma dobre statystyki. Pod względem średniej pozycji na mecie zajmuje 5 miejsce i na dodatek wygrał tutaj w 2012 roku. Z pewnością Hamlin będzie mógł liczyć na pomoc całego obozu Toyoty, która już w ten weekend może zapewnić sobie tytuł wśród producentów, a potencjalny awans Hamlina sprawiłby, że o tytuł wśród kierowców walczyłoby 3 reprezentantów japońskiej marki. Ostatni raz Hamlin w Round of 4 był w 2014, kiedy zadebiutował format playoff.
Trzy punkty mniej ma obecnie Ryan Blaney. 23-latek z Wood Brothers Racing awansował do fazy playoff w swoim drugim pełnym sezonie startów i nadal ma szansę na tytuł. Do tego jednak będzie, podobnie jak Hamlin, potrzebował słabego wyścigu Keselowskiego i/lub wygranej. Blaney już znalazł w swojej karierze drogę do victory lane wygrywając w tegorocznym wiosennym wyścigu w Pocono. Pierwszy tegoroczny wyścig na Phoenix International Raceway nie wyszedł najlepiej w wykonaniu przyszłego kierowcy Team Penske – dojechał na 23. pozycji. Rok temu w Can-Am 500 zajął 8 miejsce i teraz będzie musiał jednak pokazać coś więcej jeżeli chce być w finale.
Jego sytuacja nie jest jednak aż tak tragiczna, jak w przypadku kierowców Chevroletów od Hendrik Motorsport – Chase’a Elliotta oraz broniącego tytułu Jimmiego Johnsona. Tracą oni odpowiednio 49 oraz 51 punktów do bezpiecznej pozycji. W ich przypadku potrzebna jest wygrana i naprawdę katastrofalny wyścig reprezentanta Team Penske oraz brak przesadnie dobrych wyników Hamlina i Blaney’ego.
Elliott może pochwalić się dobrą statystyką na torze w Arizonie, w trzech startach w serii pucharowej osiągnął średnią pozycję na mecie wynoszącą 9.7, a w marcu wygrał drugi etap oraz prowadził 106 okrążeń (więcej miał tylko Kyle Busch). Dodatkowo dwa tygodnie temu w Martinsville był bardzo bliski swojej pierwszej wygranej w MENCS, jednak zbyt odważny manewr Denny’ego Hamlina pozbawił go tej szansy.
Gorzej wygląda sytuacja u siedmiokrotnego mistrza serii oraz czterokrotnego zwycięzcy z Phoenix, Johnsona. Nie dość, że traci ponad 50 punktów, to jeszcze jego forma jest daleka od tej, która dawała mu tytuły. Ostatni raz w pierwszej dziesiątce dojechał 4 wyścigi temu. Johnson zawsze jest groźny na Phoenix International Raceway, więc on i jego ekipa mają idealny moment na pokazanie, że nigdy nie należy ich skreślać przed końcem rywalizacji. Dodatkowo, jeżeli Johnson lub Elliott nie awansują do finału, to po raz pierwszy od momentu wprowadzenia fazy playoff (dawnej Chase) w Homestead-Miami tytułu nie będzie mógł zdobyć kierowca Chevroleta.
Jest jednak ktoś, kto czuje się w Arizonie jeszcze lepiej niż Johnson. Jest to Kevin Harvick. Na swoim koncie ma aż 8 wygranych w 29 startach, z czego 4 podczas wyścigów w fazie mistrzowskiej. Kierowca Stewart-Haas Racing jest powszechnie uważany za specjalistę od tego typu torów. Nawet w sytuacji, kiedy ma spokojnie zapewniony awans, Harvick będzie zdecydowanym faworytem do wygranej w ten weekend.
Nie należy jednak zapominać, że w wyścigu będzie jeszcze 32 kierowców, którzy nie mają żadnych szans na tytuł, jednak będą chcieli namieszać. Dobre wrażenie będzie chciał zrobić Dale Earnhardt Jr, dla którego będzie to ostatni wyścig w karierze na owalu w Phoenix – kończy karierę na koniec roku. Najpopularniejszy kierowca NASCAR ostatnich lat zajmuje 22 miejsce w klasyfikacji generalnej i jeżeli wykluczymy zeszły sezon, w którym wystartował jedynie w połowie wyścigów, to jest to na razie najgorszy jego sezon od 2009 roku.
W dobrych nastrojach będzie z pewnością Aric Almirola, który został już oficjalnie potwierdzony w Fordzie #10 od Stewart-Haas Racing na sezon 2018. Zastąpi on Danicę Patrick, która jeszcze nie ma sprecyzowanych planów na przyszły rok. Mocny wyścig w jej wykonaniu może dać jej argumenty w negocjacjach z zespołami, aby zatrudnić ją na kolejny sezon. Jednak jej najlepszy rezultat na tym torze to 16 miejsce dwa lata temu.
Po trzech katastrofalnych wyścigach z rzędu podnieść będzie się chciał z pewnością Kyle Larson. Przez długi czas jeden z głównych faworytów do tytułu odpadł po tym jak w ostatnim wyścigu Round of 12 na Kansas Speedway wybuchł mu silnik. Potem dwukrotnie był klasyfikowany na 37 miejscu, dwukrotnie po zakończeniu wyścigu na ścianie. W marcowym wyścigu zawodnik Chip Ganassi Racing był drugi na koniec obu etapów oraz na koniec samego wyścigu.
Relacja z wyścigu Can-Am 500 na antenie Motowizji w niedzielę od godziny 20:30. Komentować będą Szymon Tworz i Michał Budziak.

Udostępnij!