Dodał: Motowizja Kategoria: Pod patronatem, Wyścigi Komentarze: 0

Basz bliski zwieńczenia sezonu na podium

Karol Basz i Marcin Jedliński przecięli trzeci linię mety 500-kilometrowego wyścigu na Monzie, lecz zostali cofnięci po doliczeniu kary.

Duet kierowców #777 Olimp Racing przystąpił w miniony weekend do ostatniej rundy International GT Open na Monzie, jednej z dwóch najważniejszych i najwyżej punktowanych obok Spa-Francorchamps.

Polska załoga ponownie zasiadła za kierownicą Audi R8 LMS GT3 EVO II. Celem zespołu było prowadzenie pełnej kampani w Ferrari 296 GT3, jednak konieczność znalezienia złotego środka pomiędzy wynikami a zdobywaniem doświadczenia w nowym samochodzie, wymusiła regularne rotacje.

Jako pierwszy zmianę rozpoczął Jedliński, ruszając z 18. pola startowego. Już po przejechaniu kilkuset metrów musiał ściąć szykanę Variante del Rettifilo, aby uniknąć wypadku po chaosie w pierwszym zakręcie.

Jeden z wielu incydentów pozwolił mu przesunąć się do przodu, nim zakończył swój stint, oddając stery w ręce Basza. Karol wsiadł, zajmując miejsce pod koniec drugiej dziesiątki, a gdy zjechał na pit stop, był czwarty w klasyfikacji generalnej.

Za kierownicę powrócił Jedliński, by walczyć z czołówką klasy Pro/Am. Po wykonaniu swojej pracy, Olimp Racing dokonał ostatniej zmiany i do walki o podium stanął Basz. Zacięty pojedynek zakończył na trzecim miejscu, jednak sędziowie nałożyli karę, po której spadli na piąte miejsce.

Za nami ostatni wyścig GT Open w tym sezonie, myślę, że był to bardzo udany finał. Niestety, sędziowie nałożyli na nas karę za incydent wyścigowy, który pozbawił nas podium. Doliczenie 10 sekund do naszego czasu było nieadekwatne, ale musimy to zaakceptować – powiedział Karol Basz. – Cały ten rok był dla nas bardzo dobry. Podczas wszystkich rund mieliśmy solidne tempo i możemy być naprawdę zadowoleni z naszych wyników. Niestety, nie zawsze wszystko szło po naszej myśli i nie z naszej winy traciliśmy pozycje.

Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni z efektów ciężkiej pracy włożonej w rozwój nowego samochodu. To był dla nas naprawdę intensywny okres i cieszy nas, że wysiłek zaowocował – dodał. –Przede mną finałowa runda Thailand Super Series, ponownie udajemy się do Azji i kończymy bardzo intensywny sezon. Trzymajcie kciuki i widzimy się niebawem.

Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments